Minister finansów Jacek Rostowski nie ukrywa, że los znowelizowanej ustawy budżetowej będzie zależał od prezydenta. "Lech Kaczyński dysponuje ogromną władzą - wetem, ale to też ogromna odpowiedzialność" - powiedział w TVN24. I dodał - "my po prostu musimy iść na współpracę bo bez zmian ustawowych nie da się już ratować polskich finansów".

Reklama

>>>PiS o rządzie: Jak trwoga to do prezydenta

Na współpracę z opozycją liczy także wiceszef PO Waldy Dzikowski - "mimo wszystko spodziewam się konstruktywnej postawy" - powiedział DZIENNIKOWI . Na jutrzejszym posiedzeniu Sejmu posłowie zaczną bowiem pracować nad nowelizacją budżetu. Platforma chciała by zamknąć ten temat do soboty.

Reklama

>>>Finansowe tarapaty rządu jeszcze większe

Opozycja nie zamierza jednak poddać się bez walki. Jak dowiedział się DZIENNIK z mocnym przemówieniem planuje wystąpić przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski. "Zaatakuje Rostowskiego, że ukrywa prawdę o stanie finansów" - twierdzi polityk Lewicy. Zdaniem Sojuszu rząd upycha deficyt po różnych instytucjach, żeby prawdziwa dziura nie wyszła na jaw.

Okazji do zaatakowania rządu nie zmarnuje też PiS. Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski poinformował, że zwrócił się do premiera, o utrzymanie dofinansowania dla Poakcesyjnego Programu Wsparcia Obszarów Wiejskich. Po nowelizacji budżetu z 87 mln zł na ten program zostało tylko 14,5 mln złotych.