Sędzia nie rozpatrywał sprawy merytorycznie, uznał bowiem, że ani Siwek ani Bochenek z powodów formalnych nie mogli złożyć skargi. Obaj mogą odwołać się od tej decyzji do sądu okręgowego. Czy to zrobią na razie nie wiadomo. "To jak paragraf 22. Najpierw sąd odmówił wpisania Sławomira Siwka do rejestru, a potem stwierdził, że skoro nie jest wpisany do rejestru to nie może zająć się jego skargą, na decyzję, że nie został wpisany" - dziwi się szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski.
>>> Ludzie Giertycha blokują władze TVP
Spór w tej sprawie zaczął się 3 lipca. Wówczas część rady nadzorczej TVP rzutem na taśmę, chciała zmienić władze telewizji: zawiesiła władze Piotra Farfała a kierowanie spółką powierzyła Siwkowi i Bochenkowi. Ale stało się to już po kończącym kadencje rady zamknięciu przez ministra skarbu Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy TVP. Na to powołał się potem sąd odmawiając uznanie tych decyzji.