Wipler stwierdził w wywiadzie, że Konfederacja "chce odsunąć od władzy Jarosława Kaczyńskiego, ale nie chce, by wrócił Donald Tusk". - Nas bardzo interesuje rządzenie, ale na naszych warunkach. Bardzo nam się podoba sytuacja, w której rząd, jakikolwiek rząd mniejszościowy, będzie zależny od naszych głosów - powiedział.
Nie będzie koalicji z PiS i nie będzie koalicji z PO. Idziemy do Sejmu po to, by być prawdziwą trzecią drogą - dodał.
Pytany, czy Konfederacja podniesie wiek emerytalny, odparł: "Nie podniesiemy wieku emerytalnego dla żadnej osoby, która w obecnym systemie emerytalnym pracuje". Dodał, że "prawdopodobnie, tak jak wszyscy z mojego pokolenia i z pokolenia moich dzieci, będziemy musieli pracować do śmierci, w sytuacji w której mamy olbrzymią liczbę emerytów, a dzieci rodzi się dramatycznie mało".
Na pytanie, czy należy zlikwidować 13. i 14. emeryturę, Wipler podkreślił, że powinna być normalna, inflacyjna waloryzacja emerytur, a nie dawanie emerytom dodatkowych środków. - Tak zlikwidujemy 13. i 14. emeryturę, damy uczciwą waloryzację - powiedział.
Potwierdził, że docelowo Konfederacja chce zlikwidować ZUS. - To nie oznacza, że w jakikolwiek sposób będą zagrożone wypłaty emerytur. Nie potrzebujemy równolegle ZUS-u, NFZ-etu i KRUS-u jako odrębnych agencji wypłacających emerytury. Jeden podmiot, który się tym zajmuje, wystarczy - powiedział.
Wipler został też zapytany, czy Konfederacja zorganizuje referendum ws. wyjścia Polski z UE. - Nie zorganizujemy takiego referendum. Uważamy, że w chwili obecnej wychodzenie (z UE - PAP) byłoby złe dla Polski - powiedział.
Wybory parlamentarne odbędą się 15 października; Polacy wybiorą na czteroletnią kadencję 460 posłów i 100 senatorów.