Czy w nowym rządzie połowę ministerialnych stanowisk powinny objąć kobiety? – zapytał Barbarę Nowacką z KO prowadzący "Gościa Radia ZET" Bogdan Rymanowski. - Tak – odpowiedziała polityczka.

Reklama

Liderka Inicjatywy Polskiej pytana o kandydatki Koalicji Obywatelskiej do rządu, stwierdziła: - Mamy bardzo dużo kompetentnych kobiet i w parlamencie i poza: Okła-Drewnowicz, Wielichowska, Rosa, Lubnauer, obie posłanki Gajewskie, Mucha, Dziemianowicz-Bąk, Kotula.

Według Nowackiej, lider Platformy Obywatelskiej doskonale rozumie swoje zobowiązania i wie, dzięki komu wygrał wybory. – Donald Tusk robi dziś wszystko, by parytet był zachowany. W rozmowach koalicyjnych ten temat się pojawia – powiedziała Barbara Nowacka. Podkreśliła też, że taka jest decyzja Koalicji Obywatelskiej - aby w rządzie znalazło się jak najwięcej kobiet.

Barbara Nowacka: Musimy to dostosować do umowy koalicyjnej

Reklama

Zapytana czy szykuje się na stanowisko minister spraw zagranicznych? Odpowiedziała: - Na razie nie snuję absolutnie żadnych planów. Musimy to dostosować do umowy koalicyjnej. Moje osobiste ambicje rozstały zrealizowane 15. października – wskazała.

Podkreśliła jednak, "każdy rozsądny polityk i dziennikarz rozważa każdą rozsądną propozycję". Według gośnini Radia ZET, obecnie stanowiska nie są priorytetem, lecz najważniejsze jest stworzenie nowego rządu.

Kosiniak-Kamysz ministrem obrony?

Na pytanie, czy Władysław Kosiniak-Kamysz zostanie ministrem obrony, Nowacka stwierdziła, że "wiele osób byłoby lepszymi ministrami, niż Błaszczak".

"A Błaszczak jest lepszy, niż Macierewicz. A może kobieta powinna objąć MON? – odpowiada posłanka KO. Dodaje, że po tym, jakim ministrem był Mariusz Błaszczak – dla MON każda propozycja będzie głębokim oddechem. -Kosiniak-Kamysz, czemu nie?– przyznaje Nowacka" - czytamy na portalu radiozet.pl.

Jednocześnie zdaniem Nowackiej prezydent Duda na przyszłego premiera desygnuje Mateusza Morawieckiego.

"- Jesteśmy gotowi poczekać 2 tygodnie, bo to będzie dosyć apetyczne, polityczne widowisko, jak będą się ze sobą kłócić i Morawiecki będzie szukał kandydatów na ministrów, którzy mają zaraz przegrać – komentuje Barbara Nowacka. Jej zdaniem, gdyby Andrzej Duda mianował dziś Donalda Tuska, „to byłby uznany wśród swoich za przyczynę tego, że nie ma rządu Morawieckiego”. - Nie wiem, czy Kaczyński już wyczaił, że nie będzie tego rządu, ale reszta jest już pogodzona – dodaje posłanka." - czytamy na radiozet.pl.

Barbara Nowacka wyraziła też w rozmowie swoje poparcie dla pomysłu dotyczącego rotacyjnego marszałka Sejmu. - Społeczeństwo oczekuje procesów demokratyzacyjnych i partycypacyjnych. Gigantyczna frekwencja pokazała żywe zainteresowanie polityką. Będą nam bardzo patrzeć na ręce. Ludzie będą widzieli pokojowe negocjacje między partiami, wymiany, które są możliwe – mówiła w Radiu ZET.