Do protokołu Panie marszałku chciałbym zwrócić uwagę na kompletną umowność tej systematyki, którą tutaj podtrzymujemy i wprowadzamy do systemu prawa polskiego. Mianowicie umowny jest podział na przestępców pedofilii i pederastów, którzy sięgają po nieletnich i małoletnich, folgując swoim zachciankom. To jest pewna umowna fikcja, na którą wysoka izba się zgodziła, jednocześnie wykorzystując, czy otwierają drogę panowie przewodniczący, premierzy, marszałkowie – wykorzystywaniu seksualnemu dzieci i młodzieży przez propagowanie tęczowych piątków, tolerowanie parad równości, czyli manifestacji sodomitach na ulicach naszych miast – powiedział Grzegorz Braun.
Hołownia: Idzie Pan za daleko
W trakcie dyskusji, Hołownia upomniał posła Brauna za używanie obraźliwych słów, co wywołało niezadowolenie wśród posłów Konfederacji. Panie pośle idzie Pan trochę za daleko, jeżeli chodzi o retorykę. Moja wrażliwość językowa i ludzka wskazuje, że posuwa się Pan nieco za daleko, jeżeli chodzi o retorykę stosowaną na mównicy sejmowej – stwierdził marszałek.
W odpowiedzi na to, Braun zażądał od marszałka izby listy słów zakazanych. Panie marszałku, będę bardzo wdzięczny za stworzenie listy słów zakazanych i sformułowań, które Pan marszałek z góry stara się w wysokiej izbie ocenzurować – powiedział.
To spotkało się z reakcją ze strony Hołowni, który stwierdził, że nie będzie tworzył takiej listy.