Charyzmatyczny rolnik podkreśla, że winę za obecną sytuację na granicy z Ukrainą ponosi Prawo i Sprawiedliwość, które - jak twierdzi – było bierne w tej kwestii. Kołodziejczak uważa też, że partia na czele której stoi Jarosław Kaczyński była pasywna celowo. To bardzo duży problem i tak naprawdę pompowany przez PiS, bo przez długi czas nie chcieli go rozwiązać - ocenił w rozmowie z radiem.

Reklama

Kołodziejczak zapowiada działanie opozycji

Jak wskazał, obecnie ruch leży po stronie premiera Mateusza Morawieckiego, ale po zmianie władzy zadeklarował, że dotychczasowa opozycja postawi na inną politykę. Kołodziejczak gwarantuje, że przedstawiciele opozycji udadzą się na granicę z Ukrainą, by rozwiązać zaistniały problem. Rozmawiałem na ten temat z Tuskiem i powiedział mi, że problem na granicy będzie rozwiązany, są podjęte także interwencje, już dzisiaj zaawansowane - wskazał polityk KO.

Lider Agrounii jest zdania, że w dalszej perspektywie należy wprowadzić rozwiązania systemowe, by w przyszłości uniknąć podobnych problemów. Michał Kołodziejczak zanim został posłem na Sejm, w 2014 roku z ramienia Prawa i Sprawiedliwości uzyskał mandat radnego miasta i gminy Błaszki. Pochodzi z Sieradza. Stoi na czele ruchu Agrounia, który reprezentuje interesy rolników.

Reklama

Protest przewoźników na granicy z Ukrainą

Nieprzerwanie od 6 listopada na granicy z Ukrainę protestują polscy przewoźnicy, którzy domagają się wprowadzenia zezwoleń komercyjnych względem ukraińskich firm na przewóz rzeczy. Wyjątek stanowi pomoc humanitarna, a także zapasy dla ukraińskiej armii walczącej z armią rosyjską. Sytuacja na granicy polsko-ukraińskiej wzbudza wiele emocji. Zareagował m.in. mer Lwowa Andrij Sadowy. Sporym echem odbiła się też reakcja polskiej aktywistki ruchu Pro-Life Kaji Godek. "Lwów powinien wrócić do Polski" - napisał w reakcji na słowa ukraińskiego polityka. Te słowa spotkały sie ze sporą krytyką w Polsce.