Magdalena Filiks poinformowała o nieprzyjemnym incydencie w restauracji Sejmowej, podczas którego "pani poseł" rzucała obelgi na temat jej tragicznie zmarłego syna. Filiks nie ujawniła nazwiska posłanki. Jednak zgłosi sprawę do Komisji Etyki.

Reklama

Filiks: Trzeba mieć jednak tupet

Krótki komentarz: w poniedziałek skieruję wniosek do komisji etyki wobec pani poseł. Dziękuję posłowi Konfederacji za ludzką przyzwoitość i gotowość zeznań przed komisją. Trzeba mieć jednak tupet, żeby napaść człowieka i udając ofiarę oskarżyć go o swoje własne czyny. PiS - napisała posłanka KO.

Kobieta, do której nie skierowałam nawet jednego zdania ( jadłam obiad ) wykrzyczała w restauracji Sejmowej obelgi krzycząc o moim dziecku w obecności świadków. Kiedy jej zwróciłam uwagę, że to przekroczenie wszelkich granic, zaczęła krzyczeć, że jej syna też ktoś atakował. Szok - dodała Filiks.

"Ludzie z Konfederacji pomogli"

Posłanka Koalicji Obywatelskiej wyraziła wdzięczność pracownikom restauracji Sejmowej za ich wsparcie i pomoc w trudnej sytuacji, której doświadczyła w poniedziałek. Podziękowała również ludziom z Konfederacji.

Pięknie dziękuję również za wsparcie i pomoc pracownikom restauracji Sejmowej. Przyznaję, że ciężko było mi się otrząsnąć przez dłuższą chwilę po tym wydarzeniu. Pomogli mi również dojść do siebie ludzie z Konfederacji - za co naprawdę dziękuję - napisała posłanka .