Do sytuacji doszło w czwartek podczas posiedzenia Sejmu. Prezes PiS został zaczepiony przez 12-letnią dziewczynkę. Ta chciała zadać mu pytanie, ale Jarosław Kaczyński kazał jej odejść.
Jarosław Kaczyński nie chciał rozmawiać z 12-latką
Prezes przerwał wywiad i powiedział do niej, że "to nie są sprawy dla dzieci". Gdy dziewczynka próbowała go przekonać, że ma wolność słowa, odparł, że "wolność słowa nie jest dla dzieci.
Naprawdę odejdź - odpowiedział jej prezes Jarosław Kaczyński.
RPD reaguje na zachowanie prezesa PiS
Na jego słowa i zachowanie zareagowała Monika Horna-Cieślak. Rzeczniczka Praw Dziecka stwierdziła w zamieszczonym w sieci wpisie, że "dzieci mają głos".
Jako Rzeczniczka Praw Dziecka chcę stanowczo podkreślić, że każde dziecko ma prawo do wyrażania swojego zdania, do zadawania pytań i uczestniczenia w życiu publicznym. Jest to fundament demokratycznego społeczeństwa, które szanuje prawa człowieka i dąży do wychowania świadomych obywateli - czytamy.
Konwencja o prawach dziecka, której Polska jest sygnatariuszem, jasno stwierdza, że dzieci mają prawo do swobodnego wyrażania swoich poglądów we wszystkich sprawach ich dotyczących, a ich zdanie powinno być należycie uwzględniane - dodała.
Monika Horna-Cieślak stwierdziła, że "wszystkie dzieci mają prawo być słyszane, a ich zdania powinny być brane pod uwagę". Ich pytania, wątpliwości i pomysły są ważne i zasługują na szacunek. Dorośli mają obowiązek słuchać dzieci i odpowiadać na ich pytania z szacunkiem i zrozumieniem - napisała.