Problem w tym, że Lech Kaczyński będzie w tym czasie w Nowym Jorku na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
W związku z tym na biurko marszałka Sejmu trafił wniosek prezydenta o przełożenie debaty na później. "Proponowane zmiany są tak niedobre, że prezydent zwrócił się oprzełożenie debaty, bo był, jest skłonny osobiście zaprezentować swoje stanowisko" - powiedział portalowi tvn24.pl prezydencki minister Andrzej Duda.
>>> Czytaj więcej o wecie prezydenta
Nad wnioskiem debatował już Konwent Seniorów. Jak twierdzi minister Duda, "gremium polityczne określonej opcji, której stosunek do prezydenta od początku tej kadencji jest taki, a nie inny", wniosek odrzuciło.
Inaczej sprawę widzi Stefan Niesiołowski. "Prezydent napisał jedynie, że <rozważa możliwość> wystąpienia przed Sejmem. Nie zadeklarował na sto procent, więc konwent uznał, że o ewentualnym przełożeniu debaty zdecyduje w głosowaniu Sejm" - stwierdził wicemarszałek z PO.
Wygląda jednak na to, że weto prezydenta upadnie. Rozdzielenia funkcji ministra i prokuratora generalnego nie chce tylko PiS.