Sam wiceszef Agencji, podpułkownik Jacek Mąka, również wystosował do mediów oficjalne oświadczenie. Wynika z niego, że nie widzi nic niewłaściwego w wykorzystaniu podsłuchów ABW w prywatnych procesach cywilnych o zniesławienie, jakie wytoczył "Rzeczpospolitej" i Cezaremu Gmyzowi.

Reklama

"W ocenie mojego pełnomocnika, wniosek dotyczący udostępnienia materiałów z toczącego się śledztwa, może mieć istotne znaczenie dla weryfikacji prawdomówności oraz wiarygodności autora zniesławiającej mnie publikacji" - pisze Jacek Mąka.

Co ciekawe, oba oświadczenia został rozesłane do redakcji dziś o świcie. Email nosi godzinę 5.35. A jest sobota. Wygląda na to, że w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego ta sprawa wywołała poruszenie i prawdziwą mobilizację.