Kilku sprawców zrabowało w niedzielę rano klejnoty eksponowane w jednej z sal Luwru; sprawcy zdołali zbiec. Muzeum od niedzieli jest zamknięte.
Do Luwru na podnośniku
Złodzieje użyli podnośnika na ciężarówce, by dostać się do gmachu Luwru przez okno balkonowe. Użyli przecinarek, by wyjąć klejnoty z witryny. Rabusie ustawili pachołki ostrzegawcze przy podnośniku. Policję zaalarmował jeden z przechodniów. Włamywacze odjechali na skuterach. Spektakularny rabunek trwał - według MSW - siedem minut.
Sprawcy poszukiwani
W związku z kradzieżą historycznych klejnotów w Luwrze poszukiwane są cztery osoby; sprawcy byli zamaskowani i zbiegli na skuterach - poinformowała w niedzielę prokurator Paryża Laure Beccuau. Śledczy biorą pod uwagę hipotezę, że za kradzieżą stoi przestępczość zorganizowana. ministerstwo kultury przekazało, że w momencie włamania zadziałały alarmy umieszczone na oknie galerii i w dwóch witrynach, gdzie znajdowały się klejnoty. Pięciu pracowników muzeum znajdujących się w sali i w przyległych pomieszczeniach podjęło działania, by ostrzec siły porządkowe i zapewnić ewakuację zwiedzających - podał resort. Ministerstwo dodało, że dzięki tej interwencji sprawcy rzucili się do ucieczki pozostawiając sprzęt, którym się posługiwali przy włamaniu.
Prezydent obiecuje odzyskanie klejnotów
Prezydent Francji Emmanuel Macron zapewnił, że klejnoty, które zostały zrabowane w niedzielę z Luwru zostaną odzyskane, a sprawcy zuchwałego napadu staną przed sądem. Szef państwa nazwał kradzież "atakiem na dziedzictwo, które szanujemy jako część naszej historii".
Co dokładnie skradziono z Luwru i ile to jest warte
Według portalu dziennika "Le Parisien" celem złodziei była kolekcja składająca się z 23 przedmiotów, w skład której wchodzą klejnoty datowane na czas sprzed Rewolucji Francuskiej z 1789 roku, w tym słynny diament Regent, klejnoty z czasów Pierwszego Cesarstwa, czyli związane z Napoleonem I, Drugiego Cesarstwa, czyli rządami Napoleona III, a także z lat między tymi okresami historycznymi. Media przekazały, że skradziono:
- trzy przedmioty z kolekcji biżuterii należącego do królowych, Marii Amelii (żony króla Ludwika Filipa I) i Hortensji (matki Napoleona III) - jest to diadem, naszyjnik z szafirów i kolczyki z szafirami.
- naszyjnik ze szmaragdów i para kolczyków ze szmaragdami z kompletu biżuterii cesarzowej Marii Ludwiki (żony Napoleona I).
- trzy kolejne przedmioty pochodziły z kolekcji cesarzowej Eugenii (żony Napoleona III), chodzi o broszkę zwaną „relikwiarzem”, diadem i kokardę (broszę). Broszę kupiono w 2008 roku za 6,72 mln euro.
Ukradziono też koronę cesarzowej Eugenii, która jest wysadzana 1354 diamentami i 56 szmaragdami. Ten klejnot złodzieje jednak porzucili. Koronę odnaleziono na ulicy - nie podano oficjalnie, czy jest uszkodzona. Szefowa Luwru Laurence des Cars w liście do pracowników podkreśliła, że sprawcy włamania działali szybko, dokładnie i brutalnie, co jest sygnałem, że muzea stały się celem grup przestępczych specjalizujących się w przemycie dzieł sztuki. "W zetknięciu z taką przestępczością „nasze muzea nie są już świątyniami” - oceniła.