Opublikowane zostały m.in. materiały zdjęciowe, nagrania, rejestry lotów i rozmów zgromadzone podczas śledztw. Są wśród nich np. nieznane wcześniej fotografie byłego prezydenta Billa Clintona, czy Michaela Jacksona. Treść wielu dokumentów jest okrojona. W materiałach parę razy pada nazwisko Trumpa.

"Schowano" zdjęcie Donalda Trumpa z Epsteinem

AP twierdzi, że brakujące pliki, które były dostępne jeszcze w piątek i nie były już dostępne w sobotę, zawierały sceny przedstawiające nagie kobiety oraz zdjęcie z serią fotografii umieszczonych na kredensie i w szufladach. Wśród innych zdjęć w szufladzie jedno przedstawiać miało Donalda Trumpa obok Epsteina, Melanii Trump i wieloletniej współpracowniczki Epsteina, Ghislaine Maxwell.

Reklama

Resort sprawiedliwości owija w bawełnę

Departament Sprawiedliwości USA nie odpowiedział na pytania mediów, dlaczego pliki zniknęły w sieci. Na portalu X zamieszczono oświadczenie, że "zdjęcia i inne materiały będą nadal przeglądane i redagowane zgodnie z prawem, z zachowaniem wszelkich środków ostrożności".

Epstein i nakłanianie nieletnich do prostytucji

Jeffrey Epstein został w 2008 r. skazany za nakłanianie nieletnich do prostytucji, a w 2019 r. powiesił się w więzieniu przed procesem przed sądem federalnym, dotyczącym poważniejszych zarzutów. Jak podkreślił „New York Times”, publikacja akt była od dawna oczekiwana przez tych, którzy wierzyli, że materiały mogą rzucić światło na działalność Epsteina i jego powiązania z prominentnymi ludźmi. Jednak w dotychczasowej ocenie mediów ujawnione dokumenty nie zawierają wielu nowych przełomowych informacji.

Trump - dobry znajomy Epsteina

Donald Trump był przez wiele lat znajomym Epsteina. Mimo wieloletniej znajomości, Trump twierdził, że wyrzucił Epsteina ze swojego klubu Mar-a-Lago ze względu na to, że "kradł" mu masażystki. We wtorek powiedział jednak, że powodem zerwania z nim stosunków było to, że był "chorym zboczeńcem".

Zwroty akcji administracji Trumpa

Rzeczniczka Białego Domu Abigail Jackson, odnosząc się do publikacji dokumentów, oświadczyła, że "administracja Trumpa jest najbardziej przejrzystą w historii". W drugiej połowie listopada prezydent USA Donald Trump poinformował, że podpisał ustawę nakazującą resortowi sprawiedliwości ujawnienie pełnych akt sprawy Epsteina. Kongres USA przyjął ją dzień wcześniej. Do przełomu doszło po tym, gdy po tygodniach zwłoki i oporu Republikanów i prezydenta większość kongresmenów poparła petycję, wymuszającą przeprowadzenie głosowania w tej sprawie. Mimo że Biały Dom naciskał na Republikanów, którzy poparli petycję, by wycofali swoje podpisy, ostatecznie w obliczu pewnej porażki Trump wezwał partię do zagłosowania za projektem, argumentując że "nie ma nic do ukrycia", a sprawa Epsteina dotyczy Demokratów, a nie Republikanów. Resort sprawiedliwości opublikował już wcześniej ok. 30 tys. stron dokumentów w sprawie Epsteina, lecz znaczna część z nich została okrojona. Administracja Trumpa twierdziła dotąd, że reszty dokumentów nie może ujawnić ze względów prawnych.