W komentarzu, rozpowszechnionym przez Radio Watykańskie ks. Lombardi wyraził opinię, że zrozumiałe jest zainteresowanie mediów sprawą nadużyć seksualnych w wielu krajach. "A sposób, w jaki Kościół podchodzi do tej sprawy ma zasadnicze znaczenie dla jego moralnej wiarygodności" - dodał.

Reklama

"W rzeczywistości przypadki, na jakie zwrócono uwagę opinii publicznej , pochodzą generalnie z odległego okresu, nawet sprzed dziesiątków lat, ale uznanie ich i zadośćuczynienie ich ofiarom jest ceną przywrócenia sprawiedliwości i +oczyszczenia pamięci+, które pozwala patrzeć z odnowionym zaangażowaniem, pokorą i ufnością w przyszłość" - stwierdził watykański rzecznik.

Z uznaniem wypowiadając się o wysiłkach, podejmowanych przez episkopaty poszczególnych krajów i instytucje katolickie na rzecz zapobiegania nadużyciom, ksiądz Lombardi zwrócił następnie uwagę na to, że w zeszłym roku o 30 procent spadła liczba przypadków oskarżeń o wykorzystywanie seksualne. To zaś zdaniem rzecznika świadczy o tym, że podjęte kroki okazują się "skuteczne".

Ponadto, dodał, Kościół w USA już "wkroczył na drogę odnowy".

"To istotna wiadomość w kontekście ostatnich ataków medialnych , które niewątpliwie wywołały szkody" - oznajmił ks. Lombardi odnosząc się zapewne do niedawnych publikacji "New York Times" na temat przypadków księży pedofilów z Niemiec i USA , którzy nie zostali ukarani w czasach, gdy obecny papież był arcybiskupem Monachium, a potem prefektem Kongregacji Nauki Wiary.

"Lecz uwadze niepowierzchownego obserwatora nie umknie to, że autorytet papieża i intensywne, konsekwentne zaangażowanie Kongregacji Nauki Wiary nie zostały osłabione, lecz potwierdzone, by wspierać i nakierowywać episkopaty w walce na rzecz wykorzenienia plagi nadużyć, gdziekolwiek do nich dojdzie" - oświadczył rzecznik Watykanu.