Do wypadku w prywatnej kopalni w prowincji Henan doszło w środę wieczorem. Około 100 ratowników usiłuje dotrzeć do uwięzionych. Agencja Xinhua poinformowała, że szef tej kopalni Wang Guozheng "zniknął"; władze zarządziły zablokowanie jego majątku.

Jest to już druga katastrofa górnicza w Chinach w tym tygodniu. Od niedzieli ratownicy usiłują dotrzeć do 153 górników, uwięzionych w zalanej kopalni w prowincji Shanxi. Zarząd kopalni oskarżono o ignorowanie zasad bezpieczeństwa.

Reklama

W 2009 roku wypadki w chińskich kopalniach pochłonęły ponad 2,6 tys. ofiar śmiertelnych. Najgorszy pod tym względem był jednak rok 2002, kiedy zginęło aż 6995 górników. W dalszym ciągu przyczyną większości wypadków jest lekceważenie zasad bezpieczeństwa.