Na dwóch tysiącach osób wykonano w ubiegłym roku wyroki kary śmierci. Wstrzykiwano im truciznę, wieszano i rozstrzeliwano. 95 procent wyroków wykonano w Chinach, Arabii Saudyjskiej, Iranie i... USA.
Jednak kwestia kary śmierci to nie jedyny zarzut wobec Stanów Zjednoczonych. "W interesie wąsko pojmowanego bezpieczeństwa poświęciły zasady w imię wojny z terroryzmem i przymknęły oczy na rozległe łamanie praw człowieka" - powiedziała sekretarz generalny AI, Irene Khan.
Raport przypomina sudański Darfur, gdzie od 2003 roku zginęło ponad 180 tysięcy ludzi, a około 2,5 mln musiało uciekać ze swoich domów. Obrońcy praw człowieka mówią o wioskach, w których zamordowano wszystkich mężczyn, a kobiety nie miały sił ich grzebać. Nie zostawiają też na Amerykanach suchej nitki za obóz dla terrorystów w Guantanamo. Amnesty podkreśla, że Guantanamo to wyraźna wskazówka dla reżimów chińskiego czy egipskiego, jak postępować ze swoimi przeciwnikami.
Za wojnę w Iraku płacą irackie kobiety i dzieci! - apeluje Amnesty do Busha. "Coraz brutalniejsze ataki terrorystów to przykład, że nie da się w ten sposób wygrać wojny z teroryzmem" - ostrzega.
To rok wojen, przemocy i egzekucji - głosi najnowszy raport Amnesty International. Kto za to odpowiada? Najbardziej brutalne reżimy, jak Chiny lub Egipt. Ale również USA! - twierdzi Amnesty.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama