Najbardziej prawdopodobne jest wysłanie niemieckich okrętów, które będą patrolować drogi morskie w okolicach Izraela i Libanu. Na Bliski Wschód mogą też pojechać niemieccy policjanci, którzy strzegliby porządku na granicy Libanu i Syrii.

Jest natomiast mało prawdopodobne, by niemieccy żołnierze znaleźli się w rejonach, gdzie byliby bezpośrednio narażeni na udział w walkach. "Trudno sobie wyobrazić, by niemieccy żołnierze znaleźli się w miejscu, gdzie byliby narażeni na niebezpieczeństwo konieczności strzelania do żołnierzy izraelskich" - tłumaczy wiceprzewodnicząca Bundestagu, Susanne Kastner.

Ostateczną decyzję w sprawie udziału Bundeswehry w siłach ONZ w Libanie niemiecki rząd podejmie w przyszłym tygodniu.