Chora na klaustrofobię kobieta wpadła w histerię. Zaczęła się szarpanina z załogą. Pilot nie miał innego wyjścia, jak posadzić maszynę na lotnisku w Bostonie. Po wylądowaniu kobietę aresztowano - zakłócenie lotu jest w Stanach Zjednoczonych przestępstwem.
Pasażerowie przyjęli awaryjne lądowanie spokojnie. Bez problemów opuścili pokład samolotu. Na miejscu pojawiły się służby ratunkowe. Policja z psami na wszelki wypadek przeszukała bagaże, które w równych rzędach rozłożono na płycie lotniska.
Tego, że loty transatlantyckie są teraz pod szczególną obserwacją, dowodzą wstępne doniesienia o lądowaniu. Media donosiły najpierw, że pasażerka miała korkociąg, wazelinę, zapałki i kartki z informacjami o Al-Kaidzie. FBI zapewniło, że nic z tego nie było prawdą. Poza zapałkami i kremem do rąk - ale to akurat wolno jej było przewozić.