Sprawa jest lekko nieświeża, bo zeszłoroczna - a więc z czasów, gdy Olmert był ministrem finansów. Ale dopiero teraz na światło dzienne wychodzą brudy związane z prywatyzacją banku Leumi. Olmert miał podobno tak mieszać przy przetargu, by zwyciężyli go zaprzyjaźnieni z ministrem biznesmeni.
A to nie pierwszy skandal, który trzęsie izraelską polityką. W jeszcze większych opałach jest prezydent Mosze Kacaw. Byłe pracownice oskarżają go o gwałt. Ale on twierdzi, że to spisek, i z całych sił trzyma się stołka. "Stawiane mi zarzuty wzięły się ze zmyślonych historii i kłamstw" - mówi z przekonaniem Kacaw.
W ciągu kilku najbliższych tygodni okaże się, czy prezydent - jak zwykły śmiertelnik - będzie musiał stawić się przed sądem.