Żołnierze nazywają go rzucanym robotem. Jest tak skonstruowany, że zawsze ląduje na kołach i wytrzymuje upadek z około 10 metrów lub wyrzucenie z pojazdu jadącego z prędkością 70 kilometrów na godzinę. Można go na przykład wrzucić przez okno na pierwsze piętro budynku. Dragon ma kamerę i chętnie sprawdzi, czy gdzieś w zakamarkach nie kryje się wróg.
Waży zaledwie 4,5 kilograma i bardziej przypomina dziecięcy zdalnie sterowany samochodzik niż sprzęt wojskowy. Można go wyrzucić przez okno, żeby zobaczył, gdzie chowa się wróg. Wytrzyma upadek z 10 metrów i zawsze się podniesie. Nazywa się Dragon.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama