"To prawie trzy razy tyle, ile wynosił nasz poprzedni rekord" - cieszył się Meksykanin Tomas Morales.
Rekord padł przy okazji odbywającej się w stolicy Meksyku 15. Międzynarodowej Konwencji Klownów. W próbie udział wzięli komicy z Argentyny, Chile, Gwatemali, Kostaryki, Hondurasu, Nikaragui, Salwadoru, Ekwadoru oraz z USA. Klowni liczą na to, że dostaną się do Księgi rekordów Guinnessa.
"Gdyby tylko brano nas trochę bardziej poważnie!" - żalił się jeden z komików. "Naszej sztuki nie traktuje się jak pracy, nie jesteśmy chronieni przez prawo pracy, a koniec naszej kariery jest często smutny" - dodał.