Poprawki te przewidują ustanowienie kary grzywny za "publiczne promowanie relacji homoseksualnych".

"Tę decyzję Parlamentu Europejskiego traktuję jako pewne nieporozumienie. Trochę dziwne, że krytykuje się projekty, które nie są przyjęte przez Sejm" - powiedział premier Kubilius w wywiadzie dla rozgłośni "Żiniu Radijas".

Reklama

Przypomniał, że "procedura przedstawiania projektów w litewskim parlamencie jest dosyć luźna i nie oznacza to, że omawiane projekty mają być przyjęte". Kubilius wyraził przepuszczenie, że "być może ktoś nie potrafił tego wytłumaczyć" europosłom.

Parlament Europejski w przyjętej we środę rezolucji wezwał litewski parlament, aby nie przyjmował poprawek do kodeksu wykroczeń administracyjnych, które przewidują grzywnę w wysokości od 2 do 10 tys. litów (580-2900 euro) za "publiczne promowanie relacji homoseksualnych".

W sprawozdaniu unijnej Agencji Praw Podstawowych z listopada 2010 roku, poświęconym homofobii i dyskryminacji ze względu na orientację seksualną, stwierdzono, iż "poprawki te mogą potencjalnie doprowadzić do uznania za niezgodny z prawem niemal każdy przypadek publicznego wyrażania lub przedstawiania homoseksualności, bądź też informowania o niej".

Europosłowie wezwali prezydent Dalię Grybauskaite do zawetowania poprawek, gdyby jednak zostały przyjęte.