W Ammanie tłum ok. 3.500 demonstrantów z głównego ugrupowania opozycyjnego Frontu Akcji Islamskiej (FAI)oraz różnych ugrupowań lewicowych i panarabskich protestował przeciwko rządom premiera Rafai; zarzucano rządowi, że nic nie robi, aby poprawić sytuację w kraju.

Reklama

Demonstracje pod takimi samymi hasłami odbyły się też w miastach Irbid i Karak.

Według obserwatorów obecne protesty w Jordanii, Jemenie, Egipcie i Algierii to echo wydarzeń w Tunezji, które doprowadziły do ucieczki tamtejszego prezydenta Ben Alego.

W czwartek król Jordanii Abdullah II wezwał rząd i parlament do szybkiego przeprowadzenia reform politycznych i społecznych.