Przedstawiciele władz potwierdzili, że 20-letni Magomed Jewłojew z Inguszetii był domniemanym zamachowcem, który wysadził się w powietrze 24 stycznia na moskiewskim lotnisku Domodiedowo.
Jego aresztowane rodzeństwo to brat Achmed i siostra Fatima. Rosyjskie agencje nie są zgodne co do ich wieku. Wg ITAR-TASS mają odpowiednio 22 lata i 16 lat, wg RIA Nowosti - 15 i 16 lat.
Rodzeństwo domniemanego terrorysty samobójcy aresztowano na dwa miesiące. Prócz nich zatrzymano też 23-letniego mieszkańca Ali-jurt - miejscowości, gdzie mieszkali Jewłojewowie - Umara Auszewa.
Całej trójce postawiono zarzut terroryzmu, zabójstwa, nielegalnego wejścia w posiadanie i przechowywania broni i materiałów wybuchowych. Wg wstępnego dochodzenia wszyscy troje pomagali Magomedowi konstruować ładunek wybuchowy - podały rosyjskie agencje powołując się na anonimowe źródła w Komitecie Śledczym Federacji Rosyjskiej.
W następstwie zamachu na lotnisku Domodiediewo zginęło 36 osób, a ok. 180 odniosło obrażenia. Terrorysta zdetonował bombę w hali przylotów, przy wyjściu z zielonej strefy celnej, obok jednej z tamtejszych kawiarni.
Agencja ITAR-TASS pisze, powołując się na bliżej nieokreślone ekspertyzy, że zamachowiec Magomed Jewłojew był pod wpływem środków psychotropowych.
Do zamachu na lotnisko Domodiedowo przyznał się w nocy z poniedziałku na wtorek Doku Umarow - przywódca czeczeńskich separatystów, który w 2007 roku ogłosił się "emirem Kaukaskiego Emiratu". Umarow, który jest odpowiedzialny za zamach w moskiewskim metrze w marcu roku 2010, kiedy to zginęło 39 osób, a ponad 180 zostało rannych, zapowiedział kolejne ataki.