Włoska agencja przypomniała, że szef MSW Roberto Maroni oświadczył w czwartek: "Nie możemy być nieprzygotowani w przypadku kryzysowej sytuacji".
Podkreśla się przy tym, że przybycie około 50 tysięcy uciekinierów z Libii i innych krajów północnej Afryki na włoskie wybrzeża w ciągu kilku tygodni to najgorszy scenariusz, rozważany obecnie przez ekspertów ministerstwa.
Zadanie znalezienia miejsc w strukturach przystosowanych do umieszczenia w nich imigrantów otrzymali według Ansy prefekci, czyli szefowie władz włoskich prowincji. Na ten cel mają zostać przeznaczone - w związku z przepełnieniem istniejących ośrodków pobytu dla uchodźców - na przykład budynki publiczne i dawne koszary.
Prefekt Palermo na Sycylii szuka natomiast terenów na obozowiska z dostępem do wody, światła i gazu.
Wszystkie struktury podległe MSW - ośrodki tymczasowe dla uchodźców, osób ubiegających się o azyl i centra identyfikacji oraz deportacji nielegalnych imigrantów - które łącznie mieszczą 8 tysięcy ludzi, nie dysponują już ani jednym wolnym miejscem. To przede wszystkim rezultat napływu w ostatnich tygodniach 6200 imigrantów z Tunezji.