W więziennej pracowni w jednym z zakładów karnych na północy Meksyku zamaskowano prawdziwy bar – z kilkoma rodzajami alkoholi wysoko- i niskoprocentowych, stołami do gry w bilard oraz kilkoma sztukami broni palnej. Dodatkowo „gospodarze” zakamuflowanego wyszynku mieli też do dyspozycji dwadzieścia telefonów komórkowych, 180 porcji marihuany i 90 – heroiny.

Reklama

Na władze więzienia spadły już pierwsze konsekwencje niedopatrzeń. Pracę stracił m.in. zastępca szefa zakładu. Strażnicy niższego stopnia są sprawdzani teraz przez strażników.

Przy okazji wzmożenie środków bezpieczeństwa w meksykańskich więzieniach pozwoliło wykryć ucieczkę z zakładu w miejscowości Reynosa: 17 skazańców wykopało w więziennej pralni tunel, dzięki któremu wydostali się na zewnątrz. Pościg trwa.