Anders Breivik trafi prawdopodobnie do zakładu mieszczącego się niedaleko jego rodzinnego Oslo, które wybrał on na miejsce podłożenia skonstruowanej przez siebie bomby. Więzienie to uważa się za jedno z najbardziej humanitarnych na świecie - pisze "The Herald Sun". Może się w nim zmieścić 252 osadzonych.
Każdy ze skazanych ma oddzielną celę z łazienką, która wygląda jak pokój w trzygwiazdkowym hotelu. W pomieszczeniach znajduje się telewizor z płaskim ekranem i minilodówka. W niektórych celach jest także odtwarzacz DVD i limitowany dostęp do internetu. Na 12 więźniów przypada jeden salon wypoczynkowy.
http://www.youtube.com/watch?v=aiZUvDMdnik
Budynek więzienia absolutnie nie przypomina zakładów karnych w Polsce. Projektanci nie nadali mu bowiem wyglądu betonowego bloku, a zewnętrzną elewację wykończyli drewnem - by lepiej wpisywała się w otaczające więzienie lasy. Mural dwupiętrowego budynku został ozdobiony malowidłami znanych norweskich artystów.
Jedyne, co może przypominać o charakterze tego miejsca, to sześciometrowe ogrodzenie, znajdujące się za drzewami.
Połowę strażników więziennych stanowią kobiety. Kierownictwo placówki przekonuje, że taki układ przyczynia się do zmniejszenia poziomu ag wśród osadzonych. Co ważne, strażnicy nie noszą ze sobą broni. Zdarza się, że skazani i pilnujący ich funkcjonariusze razem jedzą posiłki albo uprawiają sporty. W więziennej kuchni można brać lekcje gotowania, można także grać na instrumentach muzycznych, a więźniowie, do których przychodzi w odwiedziny rodzina, mają do dyspozycji oficynę z sypialnią.