Awaria nastąpiła ok. godz. 14 w poniedziałek przy ulicy Wiertz w tzw. dzielnicy europejskiej, a została usunięta ok. godz. 17, co potwierdził PAP pracownik KE. Awaria pozbawiła na kilka godzin prądu główny budynek PE, budynek Berlaymont Komisji Europejskiej oraz Radę UE. Przerw w dostawach prądu nie odczuło natomiast otwarte w lipcu nowe przedstawicielstwo Polski przy UE, które znajduje się nieopodal Rady UE i KE.
"Z powodu nagłej awarii w stracji transformatorowej w pobliżu Parlamentu Europejskiego zarządzono ewakuację wszystkich budynków PE" - poinformował ok. godz. 14. Leszek Gaś z działu komunikacji Parlamentu. Awaria dotknęła także Komitet Regionów.
Pojawiającym się doniesieniom o pożarze w transformatorze zaprzeczyli przedstawiciele przedsiębiorstw energetycznych Elia i Sibelga, zaznaczyli, że doszło tylko do zwarcia i zadymienia instalacji transformatora.
Tymczasem o godzinie 15 w Parlamencie Europejskim mieli spotkać się przedstawiciele PE i polskiej prezydencji, by formalnie przyjąć uzgodnienia w sprawie tzw. sześciopaku, czyli pakietu legislacyjnego, który ma wzmocnić dyscyplinę budżetową UE. Pakiet ten ma być poddany pod głosowanie 28 września w PE i jest postrzegany jako kluczowy dla przywrócenia zaufania rynków w czasie kryzysu strefy euro.
"W tej chwili nie ma wyznaczonego drugiego terminu spotkania, ale formalne przyjęcie uzgodnień może się też odbyć w procedurze pisemnej" - poinformował PAP rzecznik polskiego przedstawicielstwa przy UE Kacper Chmielewski.