Wcześniej proponowano, by modernizowany obecnie na potrzeby Euro 2012 port lotniczy otrzymał m.in. imię przywódcy ukraińskich nacjonalistów, Stepana Bandery. Sadowy poinformował, że występując z wnioskiem w sprawie nazwy lotniska we Lwowie wziął pod uwagę głosowanie internetowe, przeprowadzone m.in. na Facebooku. Spośród ponad 12 tysięcy jego uczestników za Danielem Halickim opowiedziało się 3,2 tys., osób. Nazwanie lotniska imieniem Bandery poparło ponad 2,1 tys. osób.

Reklama

"W głosowaniu przewagę zdobyła propozycja nazwania lotniska imieniem króla Daniela. Taką właśnie propozycję przesłałem rządowi. Jest to dobre rozwiązanie tej kwestii, jest to kompromis, który powinien połączyć wszystkich lwowian" - głosi opublikowane w poniedziałek stanowisko Sadowego.

Z żądaniem nadania lwowskiemu lotnisku imienia Bandery wystąpili niedawno deputowani lwowskiej Rady Miejskiej. Apel w tej sprawie skierowali do premiera Ukrainy Mykoły Azarowa.

Prezydent Wiktor Janukowycz, poproszony pod koniec października o skomentowanie tego pomysłu oświadczył, iż decyzję w sprawie nazwy dla lotniska podejmą władze lokalne. Miejscowe media zinterpretowały tę wypowiedź pisząc, że "Janukowycz nie ma nic przeciwko nazwaniu lotniska imieniem Bandery".

Bandera był przywódcą jednej z frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), której zbrojne ramię, UPA, jest odpowiedzialne za prowadzone od wiosny 1943 roku czystki etniczne ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.

Tuż za Danielem Halickim i Stepanem Banderą na trzecim miejsce w rankingu poparcia dla nowej nazwy lotniska we Lwowie znalazło się "Lotnisko Lwów". W pierwszej dziesiątce umieszczono takie propozycje jak m.in. "Lemberg International", "Stanisław Lem" (na cześć urodzonego we Lwowie polskiego pisarza Stanisława Lema), oraz "Andrej Szeptycki" (greckokatolicki metropolita lwowski).