Licząca 13 osób "grupa rekonesansowa" składająca się z prokuratora wojskowego, biegłych oraz wojskowych specjalistów z dziedziny transportu i logistyki wyjechała do Smoleńska w niedzielę. Wyjazd związany jest z przygotowaniami do sprowadzenia do Polski wraku Tu-154M.

Reklama

Rozpoczęliśmy prace polegające na dokonaniu pomiarów elementów wielkogabarytowych wraku, jest to potrzebne oficerom logistyki do wyboru środka transportu i sposobu zabezpieczenia podczas tego transportu - powiedział ppłk Karol Kopczyk z Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, który jest w grupie wysłanej do Smoleńska. Dodał, że praca polskich specjalistów będzie kontynuowana we wtorek.

Pobyt polskiej grupy w Smoleńsku - jak już wcześniej informowała prokuratura wojskowa - jest zaplanowany do czwartku. Do Rosji, poza prokuratorem i biegłymi, pojechali m.in. przedstawiciele Sztabu Generalnego, Żandarmerii Wojskowej, Szefostwa Transportu i Ruchu Wojsk oraz Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych. Polska prokuratura rozważa trzy warianty przewiezienia wraku do Polski i możliwych środków transportu, wybór konkretnego sposobu ma zostać dokonany po zakończeniu prac przez ekspertów.

Wrak Tu-154M pozostaje cały czas w dyspozycji Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej. Strona rosyjska wielokrotnie zaznaczała, że wydanie wraku będzie możliwe dopiero po zakończeniu rosyjskiego śledztwa w sprawie katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. Cały czas nie jest znany termin zakończenia rosyjskiego postępowania. Także podczas poniedziałkowych rozmów w Smoleńsku - jak zaznaczył ppłk Kopczyk - nie zostały podane żadne daty.

Prokurator generalny Andrzej Seremet w czerwcu oceniał, że "są nadzieje, iż wrak Tu-154 wróci do Polski późną jesienią". Zwracał też uwagę, że gabaryty szczątków mogą utrudniać jego przewóz do Polski, dlatego potrzebna jest odpowiednia logistyka. Jak mówił, prokuratorzy wojskowi sugerują użycie transportu kolejowego.

Wyjazd do Smoleńska ekspertów z Polski jest następstwem uzgodnień poczynionych podczas czerwcowej wizyty w Moskwie polskiej delegacji z udziałem m.in. naczelnego prokuratora wojskowego płk Jerzego Artymiaka. Miesiąc temu podczas wizyty w Moskwie polskich prokuratorów kwestia przekazania do Polski wraku Tu-154M była jednym z głównych tematów rozmów z przedstawicielami rosyjskiego Komitetu Śledczego.

W toku spotkania przedyskutowano sprawy procesowe związane z przekazaniem stronie polskiej fragmentów rozbitego samolotu po zakończeniu śledztwa. Określono możliwość przyjazdu w najbliższym czasie do obwodu smoleńskiego polskich ekspertów, którzy uzgodnią sposób przetransportowania fragmentów maszyny do Polski - oświadczył po tych rozmowach rzecznik Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Władimir Markin.

Reklama

NPW zastrzegła natomiast w czerwcu, że szczegóły dotyczące aspektów technicznych przekazania do Polski wraku samolotu zostaną przedstawione opinii publicznej po dokonaniu ostatecznych uzgodnień ze stroną rosyjską. Prokuratura wojskowa przypominała także, że sprawa zwrotu szczątków samolotu była wielokrotnie podejmowana w trakcie kontaktów roboczych polskich prokuratorów wojskowych z przedstawicielami organów śledczych Federacji Rosyjskiej. Prokuratura uzyskała zapewnienie rządu polskiego o udzieleniu wszelkiej niezbędnej pomocy do przeprowadzenia tej skomplikowanej pod względem logistycznym operacji"- podkreślała w czerwcu NPW.

Polskie śledztwo dotyczące katastrofy smoleńskiej jest przedłużone do 10 października. Prokurator generalny Andrzej Seremet mówił w końcu czerwca, że realnym terminem zakończenia postępowania Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie w tej sprawie jest 10 kwietnia przyszłego roku. Jego zdaniem są nadzieje, że wrak Tu-154 wróci do Polski późną jesienią.