O tym, że były agent CIA ukrywa się na lotnisku, poinformował prezydent Rosji Władimir Putin. Tymczasem w dwa dni po tej wypowiedzi prezydenta, dziennikarz Interfaksu sprawdził dokładnie wszystkie pomieszczenia strefy tranzytowej i Snowdena nie znalazł. Władze Ekwadoru raz twierdzą, że wydały zbiegowi dokumenty na przejazd. Chwilę później zaprzeczają.
Tajemniczo również brzmią oświadczenia przewodniczącego kremlowskiej rady do spraw praw człowieka. Michaił Fiedotow zapowiedział, że gdyby to od niego zależało udzieliłby Snowdenowi azylu politycznego w Rosji.
Coraz rzadziej dziennikarze pytają gdzie jest Amerykanin, a coraz częściej zastanawiają się, czy podjął współpracę z rosyjskimi służbami. Na razie zaprzeczają temu najwyżsi rosyjscy urzędnicy państwowi.