Podczas operacji sił specjalnych w Libii w ręce Amerykanów wpadł Anas al-Liby. Jest oskarżony o zorganizowanie zamachów na ambasady Stanów Zjednoczonych w Kenii i Tanzanii 1998 roku. Za pomoc w jego schwytaniu oferowano pięć milionów dolarów nagrody.
Przez 15 lat al Liby skutecznie wymykał się organom ścigania. Został zatrzymany na ulicach Trypolisu. Akcję przeprowadzono we współpracy z tamtejszym rządem. Liby był na światowej liście najbardziej poszukiwanych zamachowców.
W Somalii komandosi przeprowadzili szturm na willę u wybrzeża Oceanu Indyjskiego, znaną ze spotkań wielu terrorystów. Według niepotwierdzonych informacji amerykańskie służby w wymianie ognia zabiły członka grupy Al-Shabaab.
Doniesienia o śmierci podał niezidentyfikowany członek tego ugrupowania. Terrorysta jest odpowiedzialny za akcję zbrojną w centrum handlowym w Kenii, we wrześniu. Zginęło wtedy kilkadziesiąt osób.