W ciągu kilku dni od wpłynięcia pieniędzy na konto sądu Polak opuści areszt. Zostanie przewieziony do polskiego konsulatu w Sankt Petersburgu, gdzie będzie czekał na przyznanie mu wizy rosyjskiej. Jeśli takiej wizy nie dostanie, nie będzie mógł opuszczać budynku polskiej placówki dyplomatycznej.
Komitet Śledczy prowadzi przeciwko Dziemianczukowi postępowanie karne w związku z akcją Greenpeace w pobliżu platformy naftowej Gazpromu, na Morzu Barentsa.
Podczas rozprawy Tomasz Dziemianczuk zapewnił, że nie miał zamiaru występowania przeciw prawu ani Federacji Rosyjskiej. Podkreślił, że nie zamierzał nikomu zrobić żadnej krzywdy, a jedynie chciał zwrócić uwagę na problemy związane z globalnym ociepleniem i wydobyciem surowców energetycznych w Arktyce. Prokurator stwierdził, że nie widzi podstaw do dalszego trzymania w areszcie Dziemianczuka i jeśli sąd zdecyduje o jego wypuszczeniu, nie będzie do tego zgłaszał zastrzeżeń.