Po porannym spotkaniu klubu parlamentarnego, o postulacie głębokich zmian w składzie gabinetu Azarowa mówiła posłanka "regionałów" Anna German. Jednocześnie zastrzegła, że nie ma mowy o rezygnacji samego premiera, ale o zmianach sięgających 90 procent składu rady ministrów.

Reklama

Z kolei deputowany i przedstawiciel prezydenta Jurij Miroszniczenko po spotkaniu zapewniał, że jego partia stoi murem za rządem i nie pojawiły się jakiekolwiek zarzuty wobec poszczególnych członków gabinetu.

Równolegle do rozgrywek wśród ludzi ukraińskiej władzy, trwa mobilizacja opozycji. Liderzy protestów apelują do swoich zwolenników o przybycie do centrum Kijowa jutro.

Według krążących na Ukrainie pogłosek, we wtorek ma dojść do podpisania umowy o wejściu Ukrainy do Sojuszu Celnego Rosji, Białorusi i Kazachstanu. Władze zapewniają jednak, że taki dokument nie będzie podpisany i nadal są zainteresowane kontynuowaniem rozmów o integracji europejskiej.

Reklama

Protesty na Ukrainie trwają od końca listopada, gdy Kijów odmówił podpisania wynegocjowanej wcześniej umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Wczoraj Bruksela zapowiedziała, że zawiesza rozmowy na temat przyszłości tej umowy z Ukrainą, do czasu jasnej deklaracji władz w Kijowie, czy chcą one integracji z Unią.