Czytaj relację na żywo z wydarzeń na Ukrainie w dziennik.pl>>>

Reklama

Były szef ukraińskiego MSW i jeden z liderów opozycji podkreślił, że należy poczekać na decyzje Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Prosił też o niepodejmowanie nieprzemyślanych działań. Jak podkreślił, Kreml tylko oczekuje na pretekst do zaostrzenia swej polityki.

Jak mówił, na razie należy powstrzymać i nie dolewać oleju do ognia, który chce rozpalić Kreml.

Jak zaznaczył, Moskwa tylko czeka na obrazki, które pozwolą jej uzasadnić zbrojną interwencję. Żadnych działań partyzanckich. Nie dopuścimy do tego. Jesteśmy na swojej ziemi. Nie jesteśmy ani agresorami, ani prowokatorami - mówił Jury Łucenko.

Rosyjska Rada Federacji wyraziła zgodę na wysłanie wojsk na Ukrainę.. Kreml twierdzi, że jest to niezbędne dla obrony rosyjskojęzycznych mieszkańców wschodu Ukrainy. Faktycznie wojska Rosji nielegalnie wkroczyły na teren Autonomicznej Republiki Krymu.