Oficjalna czarna lista nie jest jeszcze znana. Najprawdopodobniej nie będzie na niej jednak ani rosyjskiego prezydenta ani szefa dyplomacji.
Spośród osób odpowiedzialnych za operację na Krymie, które mogą zostać objęte sankcjami, wymienia się m.in. dyrektora Federalnej Służby Bezpieczeństwa: Aleksandra Bortnikowa, szefa administracji prezydenta Siergieja Iwanowa czy rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu.
Jeśli Unia zdecyduje się na bardziej polityczny wymiar sankcji, na czarnej liście może się pojawić nazwisko wicepremiera Rosji Dmitrija Rogozina i przewodniczącej Rady Federacji Walentiny Matwijenko, która zabiegała o przyjęcie rezolucji w sprawie inwazji na Krymie.
Według brukselskiego portalu, unijne sankcje mogą dotknąć także sojuszników prezydenta Putina ze świata biznesu. Wśród nich m.in. szefa Gazpromu Aleksieja Millera.
W środę przedstawiciele krajów członkowskich uzgodnili wstępny tekst decyzji w sprawie sankcji. Czarna lista osób ma być gotowa do poniedziałku, na spotkanie unijnych ministrów spraw zagranicznych.