Wydano nakaz aresztowania kapitana i dwóch członków załogi promu, który zatonął u wybrzeży Korei Południowej. Na razie nie są ujawniane szczegóły stawianych im zarzutów. Poinformowano, że nad sprawą zatrzymania trójki pracuje zespół dochodzeniowy złożony z policjantów i prokuratorów.Do katastrofy doszło 2 dni temu. Jak ustalili śledczy, kapitan jednostki nie przebywał za sterem, gdy doszło do tragedii.

Reklama

Nurkom udało się dziś dotrzeć do wraku statku. Wcześniej skuteczną akcję poszukiwawczą uniemożliwiała zła pogoda i silny prąd. Jak dotąd - informują przedstawiciele straży przybrzeżnej - ekipa nurków zdołała dotrzeć do ładowni i do jednej z kabin. Jednak poszukiwania nie przyniosły rezultatu. Widoczność jest bardzo zła. Po dwóch dobach poszukiwań nadal za zaginionych uważa się 268 pasażerów. Do tej pory ratownicy wydobyli 28 ciał. Duża grupa zaginionych to licealiści. Południowokoreańskie media poinformowały o śmierci wicedyrektora szkoły, z której pochodziły ofiary katastrofy. Mężczyzna prawdopodobnie popełnił samobójstwo z powodu poczucia winy za tragedię.