Za Stalina czołowi wrogowie państwa dostawali choćby pokazowy proces. Za Putina - giną od kul na ulicy - to pierwsze zdanie komentarza. Brak tu bezpośredniego wskazania na winowajcę, ale dziennik pisze o propagandzie współczesnej Rosji, która przypomina tę komunistyczną.
Głosi ona, że krytycy reżimu to zdrajcy, zasługujący na śmierć - czytamy w tekście.
Gazeta przypomina, że Niemcow krytykował domniemaną korupcję wokół igrzysk w Soczi. I przywołuje jego twardą postawę wobec strategii Putina na Ukraine.
Dziennik pisze, że nadzieje na ukaranie winnych są nikłe. I wylicza inne niewyjaśnione do dziś przypadki: między innymi dziennikarki Anny Politkowskiej.
Putin zasugerował, że morderstwo jest prowokacją. To obraźliwy odruch człowieka, który wydaje się niezdolny do wyrzutów sumienia. Przekształcił on Rosję w państwo gangsterskie. To się nie zmieni, dopóki nie odejdzie - czytamy w Timesie.