Przypomina o tym agresywne zachowanie Rosji. Zdaniem Philipa Hammonda, kojarzy się to z sytuacją z czasów zimnej wojny. Szef brytyjskiej dyplomacji zarzucił prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi, że anektując Krym i wysyłając wojska na Ukrainę podważył zasady, pozwalające utrzymać pokój między narodami.
Philip Hammond powiedział, że w tej sytuacji najważniejszym zadaniem dla brytyjskiego wywiadu będzie zbieranie informacji o potencjale i zamiarach Rosji. - Nie jest przypadkiem, że wszystkie nasze agencje rekrutują ludzi mówiących po rosyjsku - dodał szef brytyjskiej dyplomacji.
ZOBACZ TAKŻE: Dyplomacja w stylu KGB, czyli polon, rycyna, koktajle toksyn... >>>