Z nagrań wynika, że Andreas Lubitz co najmniej dwukrotnie proponował kapitanowi, że przejmie stery, aby mógł on skorzystać z toalety. Po osiągnięciu wysokości przelotowej kapitan wyszedł z kokpitu.
Jak czytamy, kilka minut później słychać, jak dobija się do środka, krzycząc: „Otwórz te przeklęte drzwi”. W kabinie słychać z kolei głosy kontrolerów lotu, próbujących skontaktować się z pilotem, a także sygnały ostrzegające o opadaniu samolotu.
Gazeta publikuje też nowe ustalenia na temat stanu zdrowia Andreasa Lubitza. Mężczyzna miał cierpieć na odwarstwienie siatkówki oka. W czerwcu prawdopodobnie nie przedłużono by mu licencji pilota.
W jego mieszkaniu znaleziono poza tym leki stosowane w leczeniu maniakalnej depresji, a także liczne tabletki nasenne. Zabezpieczono także aktualne zwolnienie lekarskie. W miniony wtorek mężczyzna nie powinien był przychodzić do pracy. Zdaniem prokuratury, pilot ukrywał chorobę przed pracodawcą.