Grecja ma oficjalnie poprosić o pomoc finansową. Wniosek ma wpłynąć do Brukseli najpóźniej jutro. Niemcy odpowiadają - nie ma na razie podstaw do negocjacji. O 18.30 ma rozpocząć się w Brukseli szczyt z udziałem przywódców strefy euro. Spotkanie ministrów finansów eurolandu nie przyniosło dziś rezultatów, bo Grecja nie przedstawiła konkretnych planów reform i oszczędności.

Reklama

Szef eurogrupy Jeroen Dijssebloem poinformował, że na jutro zwołał telekonferencję z udziałem ministrów finansów strefy euro. By rozpocząć oficjalnie proces rozpatrywania wniosku. Mamy na to bardzo mało czasu - dodał. Do prośby o pomoc finansową ma być dołączony konkretny plan reform i cięć wydatków, od którego uzależnione jest wsparcie eurolandu. To, że dziś władze w Atenach, mimo obietnic go nie przedstawiły, poirytowało europejskich polityków. Posypała się krytyka, że to lekkomyślne i nieodpowiedzialne.

Niemiecka kanclerz Angela Merkel, pytana o ewentualny kolejny pakiet pomocowy dla Grecji odpowiedziała krótko: Nie ma podstaw do negocjacji. Europejska solidarność w zamian za odpowiedzialność krajów, które proszą o pomoc - dodała. A w związku z tym, że greckie władze jeszcze nie przedstawiły konkretów, dzisiejszy szczyt z udziałem przywódców eurolandu nie przyniesie żadnych przełomowych decyzji.