Armia tego kraju od czterech dni atakuje zarówno siły Państwa Islamskiego w Syrii, jak i kurdyjskie ugrupowania w Iraku. Sytuacja w tych rejonach jest najpoważniejsza od kilku lat.
Premier Turcji Ahmet Davutoglu zadeklarował, że jego kraj nie zamierza wysyłać do Syrii sił lądowych. Dodał, że działająca w Syrii Kurdyjska Partia Unii Demokratycznej może znaleźć swoje miejsce w nowej sytuacji politycznej pod warunkiem, że nie będzie wpływać na sytuację w Turcji. Powinna jednak zerwać stosunki z syryjskim prezydentem Baszarem al-Asadem i zacząć współpracować z tamtejszą opozycją.