Decyzja władz o zawieszeniu poszukiwań na plażach wyspy Reunion i w otaczających ją wodach Oceanu Indyjskiego jest uzasadniana niewielkim prawdopodobieństwem znalezienia nowych szczątków malezyjskiego boeinga.

Od 29 lipca, kiedy to znaleziono tam ponad dwumetrowy fragment lotki tego typu samolotu, oddelegowanym do poszukiwań wojskowym, policjantom i żandarmom nie udało się natrafić na żaden inny fragment tej samej maszyny.

Reklama

Jak się uzasadnia, władze nie mogą sobie pozwolić na wyłączne wykorzystywanie 250 ludzi, a także samolotów i śmigłowców, do poszukiwań nieprzynoszących żadnych konkretnych rezultatów.

Przeczesujący plaże funkcjonariusze wypełnili w ostatnich tygodniach całe worki wyrzuconymi przez ocean przedmiotami. Jednakże ani jeden z nich nie wzbudził zainteresowania śledczych. Władze podkreślają, że z przepływających w pobliżu statków są ustawicznie wyrzucane przeróżne odpadki, których nie należy mylić ze szczątkami malezyjskiego boeinga.