Negocjacje w sprawie zakończenia syryjskiego konfliktu to efekt ustaleń między ministrami spraw zagranicznych Stanów Zjednoczonych i Rosji. Rozmowy zaplanowano na piątek, ale do wstępnego spotkania ma dojść już jutro w Wiedniu.
Rozmowy będą prowadzone w znacznie szerszym niż dotąd gronie. Prócz światowych mocarstw, wezmą w nich udział także przedstawiciele regionu w tym Arabia Saudyjska, Turcja, Egipt i Iran. Władze w Teheranie, które wspierają syryjskiego prezydenta, po raz pierwszy zostały zaproszone na takie spotkanie. W poszukiwaniu wielostronnych rozwiązań i dobrego klucza doboru partnerów, oczekujemy zaproszenia i udziału Iranu” - mówił wczoraj rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu Josh Kirby. Irańskie media poinformowały, że Teheran przyjął zaproszenie.
Oznacza to, że po raz pierwszy od wielu miesięcy przy stole usiądą nie tylko przeciwnicy ale i zwolennicy syryjskiego prezydenta, tacy jak Iran czy Rosja. Udziałowi Teheranu w negocjacjach sprzeciwia się umiarkowana syryjska opozycja, wspierana przez Zachód. Wojna domowa w Syrii trwa już 4,5 roku i kosztowała życie co najmniej 250 tysięcy osób. Z kraju uciekło co najmniej 10 milionów osób. Mimo wielu spotkań i negocjacji i zorganizowania dwóch konferencji pokojowych, wspólnocie międzynarodowej nie udało się na razie położyć kresu przemocy.