Według ostatnich komunikatów birmańskiej komisji wyborczej, Narodowa Liga na Rzecz Demokracji, partia kierowana przez legendarną przywódczynię opozycji Aung San Su Kyi, zdeklasowała rządzącą Partię Solidarności i Rozwoju.

Reklama

Partia władzy współpracująca ściśle z birmańską armią straciła mandaty parlamentarne na rzecz Ligi oraz partii mniejszości narodowych w większości okręgów wyborczych. Oznacza to, że Narodowa Liga na Rzecz Demokracji będzie mogła - o ile ostateczne i oficjalne wyniki wyborów będą zgodne z obecnym trendem - utworzyć rząd i rozpocząć prodemokratyczne reformy.

O przewidywanym zwycięstwie opozycyjnej partii pisze już otwarcie dzisiejsza oficjalna gazeta birmańska "The New Light of Myanmar". W podobnym tonie o birmańskich wyborach donosi tajlandzki "The Bangkok Post". Cytuje przy tym słowa Aung San Suu Kyi która przypomina, że zwycięzca powinien na sukces reagować spokojnie i pokojowo.

Słowami tymi Aung San Suu Kyi nawiązuje do swych wcześniejszych wypowiedzi, w których dystansowała się od wszelkiego rewanżu wobec brutalnej junty wojskowej rządzącej przez niemal półwiecze Birmą.