W stanie Missouri rzeka Mississippi przekroczyła stan alarmowy o ponad półtora metra i zalała kilkaset domów, niektóre z nich aż po sam dach. Żywioł uszkodził miejscową oczyszczalnię ścieków dlatego służby ratownicze dostarczały potrzebującym wodę zdatną do picia.
W sąsiednim Illinois władze zarządziły ewakuacje ludzi z najbardziej zagrożonych terenów.
Nieprzejezdnych jest setki kilometrów dróg. Kto tylko może pomaga w umacnianiu wałów przeciwpowodziowych. Do prac zaangażowana została również Gwardia Narodowa.
W ciągu ostatnich dni w powodziach zginęło 31 osób, odnotowano również kilka zaginięć. Zwykle w Stanach Zjednoczonych powodzie występują na wiosnę, nie w okresie zimowym.