Po wizycie w nicejskim szpitalu, do którego trafiły osoby ranne w zamachu Hollande powiedział, że stan około 50 osób nadal waha się "między życiem a śmiercią".
- Wśród ofiar są Francuzi, ale jest też wielu cudzoziemców ze wszystkich kontynentów. I jest dużo dzieci, małych dzieci - dodał.
Jak pisze AFP, "wyraźnie wstrząśnięty" prezydent powiedział też: widzieliśmy wielu rannych, w ich pamięci pozostają wciąż straszliwe obrazy i cierpią oni dodatkowo z powodu tych ran psychologicznych.
Prezydentowi towarzyszy w Nicei premier Manuel Valls oraz ministrowie spraw wewnętrznych i zdrowia - Bernard Cazeneuve i Marisol Touraine. Wcześniej prezydent i premier uczestniczyli w Paryżu w posiedzeniu rady bezpieczeństwa wraz z ministrem obrony Jeanem-Yves'em Le Drianem.