Liczymy się z wieloma zabitymi - powiedział rzecznik policji w Monachium. Jest też wielu rannych. Sytuacja jest niejasna - dodał rzecznik. Policja przypuszcza, że sprawców strzelaniny było więcej niż jeden. Straż pożarna potwierdziła, że sześć osób jest ciężko rannych. Informacje mówią już o 9 zabitych (wśśród których może być jeden z napastników). Policja mówi o "ostrym zagrożeniu terrorystycznym" (niem. akute Terrorlage). Telewizja RTL podała, że trzech sprawców uzbrojonych w broń długą uciekło.
Stacje telewizyjne pokazały fragmenty nagrania z telefonu komórkowego, na którym widać ubranego na czarno mężczyznę strzelającego do ludzi przed wejściem do restauracji. Według jednego ze świadków zamachowiec miał krzyczeć zasr... cudzoziemcy.
Pierwsze strzały padły o godz. 17.52 w restauracji McDonald na terenie centrum handlowego Olympia na północy miasta - powiedział rzecznik policji w Monachium Thomas Baumann. W znajdującym się w pobliżu stadionu olimpijskiego centrum jest 135 sklepów, restauracji i kawiarni. Jest to jeden z największych obiektów tego typu w stolicy Bawarii. W piątkowy wieczór centrum odwiedzane jest przez bardzo dużą liczbę klientów.
Nie wiemy, gdzie znajdują się sprawcy - podała policja na Twitterze. Funkcjonariusze z bronią gotową do strzału przeczesują teren, na którym mogą znajdować się zamachowcy. Sytuacja jest bardzo nerwowa - podała ARD. Nad miastem krążą śmigłowce policyjne. Lekarzy i pielęgniarki wezwano w Monachium do szpitali.
Świadkowie wydarzeń twierdzą, że widzieli trzy uzbrojone osoby. Żadnego ze sprawców nie udało się na razie zatrzymać. Nie potwierdziły się informacje o strzałach w okolicach centrum handlowego Stachus w centrum miasta. Policja apeluje do mieszkańców o unikanie miejsc publicznych i o pozostanie w domu. Prosi też na Twitterze, by nie zamieszczać w internecie żadnych zdjęć ani filmów z działań policji w centrum handlowym Olympia, gdzie doszło do strzelaniny. "Nie wspierajcie sprawców!" - zaapelowano.
Władze Bawarii ogłosiły w Monachium stan wyjątkowy - do miasta ściągnięto policjantów z całych Niemiec, w tym słynną grupę antyterrorystyczną GSG-9. Wstrzymano ruch komunikacji miejskiej, poproszono też cywilów, by nie wracali do domów. DO miasta nie da się dojechać pociągiem - wstrzymano wszystkie kursy z i do stolicy Bawarii. Kierowcy, jadący autostradami, wiodącymi do Monachium byli proszeni o zjazd na najbliższy punkt obsługi podróżnych, by udrożnić drogi dla przerzutu dodatkowych sił policyjnych. Na specjalnym posiedzeniu kryzysowym zebrał się też rząd w Berlinie - brakuje jednak szefa MSW, który wraca z urlopu w USA.
Z całego świata napływają też kondolencje - złożyli je m.in prezydent Francji, premier Grecji czy prezydent USA.