Według gazety, która zamieściła informację o tym na pierwszej stronie, do spotkania doradców Theresy May z biznesmenami doszło kilka dni po przedterminowych wyborach do Izby Gmin z 8 czerwca.
Zdaniem rozmówców "Sunday Telegraph", rząd chce być postrzegany w trakcie negocjacji jako "realistyczny i pragmatyczny", ale nie jest gotowy wpłacić do unijnego budżetu od 40 mld do nawet 100 mld euro, jak sugerowały niektóre źródła w UE.
Jak zaznaczono, nie podjęto jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie, ale spotkanie doradców May z liderami biznesu miało na celu ostrzeżenie rynków przed możliwym ryzykiem zerwania negocjacji.
"Sunday Telegraph" ocenił, że taki ruch byłby postrzegany przez liderów UE i 27 państw członkowskich jako "specjalnie prowokujący", biorąc pod uwagę fakt, że w oficjalnych wypowiedziach zarówno unijni, jak i brytyjscy negocjatorzy wzywali do prowadzenia rozmów w dobrej wierze.
Po tym, jak w sobotę gazeta poprosiła Downing Street o potwierdzenie przebiegu spotkania, nadeszło zapewnienie, że zerwanie negocjacji "nie jest częścią naszego planu".
Z Londynu Jakub Krupa