Jak poinformował sędzia okręgowy Jitendera Singh, dziewczynę uprowadzono w czwartek ze wsi Chatra w stanie Dźarkhand na wschodzie Indii, gdy uczestniczyła w weselu. Kilku z podejrzanych prawdopodobnie ją zgwałciło, a następnie pozwoliło jej wrócić do domu.
Następnego dnia włodarze wioski nałożyli na napastników grzywnę w wysokości 50 tys. rupii (770 USD). Singh poinformował, że podejrzani pobili krewnych dziewczyny za złożenie przez nich skargi do władz wioski, a nastolatkę spalili, gdy była sama w domu - podaje agencja Associated Press.
Opinia publiczna w Indiach jest wstrząśnięta serią napaści seksualnych od 2012 roku, kiedy to studentka została zgwałcona, a następnie zamordowana w autobusie w Delhi. Atak ten zszokował cały kraj, w którym powszechna przemoc wobec kobiet była od dawna po cichu akceptowana. Chociaż rząd wydał szereg rozporządzeń zwiększających karę za gwałt na dorosłej osobie do 20 lat więzienia, w Indiach co kilka tygodni dochodzi do kolejnej brutalnej napaści na tle seksualnym - zwraca uwagę AP.
W połowie kwietnia br. indyjski rząd uchwalił karę śmierci dla gwałcicieli dzieci poniżej 12 roku życia. Nastąpiło to po protestach i wzburzeniu, jakie zapanowało w kraju po gwałcie na 8-letniej dziewczynce i jej zamordowaniu. Zaostrzono też minimalne kary za gwałt.
Rozporządzenie rządu, by stało się obowiązującym prawem, musi otrzymać w ciągu pół roku aprobatę parlamentu, a do tego czasu będzie samo stanowiło podstawę prawną w sprawach przeciwko gwałcicielom.
Do tej pory najwyższym wymiarem kary na mocy przepisów z 2012 roku za gwałt na nieletnich była kara dożywotniego więzienia. Kodeks karny przewiduje jednak karę śmierci za gwałt zbiorowy. Ale gwałty na dzieciach mimo ówczesnego zaostrzenia kar trwały, ich liczba nie wykazywała tendencji spadkowych. W 2015 roku doszło do 11 tys. przestępstw tego typu.