- Najwięksi politycy UE próbują zrobić wszystko, co możliwe, by podnieść notowania Poroszenki przed wyborami prezydenta na Ukrainie. I w tym celu robią wszystko, żeby marginalizować i demonizować obraz Rosji, poświęcając nawet własną pamięć historyczną - powiedział polityk w programie "60 minut" telewizji Rossija 1.

Reklama

Tusk wystąpił we wtorek w parlamencie w Kijowie w piątą rocznicę śmierci uczestników protestów z przełomu 2013 i 2014 r. Podczas wystąpienia oświadczył, że nie może być sprawiedliwej Europy bez niepodległej i bezpiecznej Ukrainy.

- Przybyłem do was w piątą rocznicę dramatycznych wydarzeń na Majdanie, w rocznicę rewolucji godności, by podziękować wszystkim Ukraińcom. Przyjechałem jako przewodniczący RE, ale także jako Polak, wasz najbliższy sąsiad i serdeczny przyjaciel – mówił w języku ukraińskim Tusk.

Według ostatnich sondaży urzędujący prezydent cieszy się poparciem 17,7 proc. ankietowanych. Na pierwszym miejscu w badaniach plasuje się komik telewizyjny Wołodymyr Zełenski (27 proc.), a na trzecim była premier Julia Tymoszenko (15,8 proc.). Dane te dotyczą 60,8 proc. Ukraińców, którzy zdecydowali już, że pójdą na wybory i wiedzą na kogo zagłosują.

Wybory prezydenta Ukrainy odbędą się 31 marca. Centralna Komisja Wyborcza zarejestrowała 44 kandydatów.